Dbasz o domowy budżet i nie chcesz inwestować w auto, które za dwa lata straci 40% wartości? Sprawdź, na jakie warunki możesz liczyć, finansując zakup używanego samochodu.
Nowy model prosto z salonu na pełnej gwarancji, z najnowszymi multimediami jest bardzo kuszącym pomysłem. Jednak gdy spojrzymy na tę kwestię pod kątem praktycznym – nowe auta najbardziej opłaca się wziąć w leasing, natomiast kupując pojazd na prywatny użytek (o ile nie kierujemy się tylko względami wizerunkowymi) korzystniej jest wybrać używany. Decydującym czynnikiem jest cena, ale trzeba też dodać, że wybierając dwu-, trzyletnie auto możemy sobie pozwolić na o wiele lepsze wyposażenie niż w przypadku nowego modelu, zapewniając sobie większy komfort.
Oczywiście, zakup używanego pojazdu wiąże się z ryzykiem, dlatego trzeba upewnić się, że wybraliśmy auto ze sprawdzonego źródła. O ile nikt z bliskich przyjaciół lub rodziny nie sprzedaje akurat samochodu, opcją bezpieczniejszą od giełdy będzie zakup auta w salonie. Wielu dealerów znanych marek prowadzi sprzedaż aut używanych – często powystawowych lub poleasingowych. Plus jest taki, że wszystkie są na gwarancji po przeglądzie w autoryzowanym serwisie, montującym tylko oryginalne części.
Decydując się na kredyt, warto zestawić kilka ofert, jednak uwaga – nie wszystkie porównywarki internetowe są godne zaufania (niektóre są aplikacjami konkretnych instytucji i zazwyczaj to ich oferty pojawiają się na pierwszym miejscu). Warto uzbroić się w cierpliwość, ominąć reklamy i skupić się na ofertach rzetelnych instytucji – czyli banków, także tych samochodowych, które dzięki stałej współpracy z dealerami mogą oferować bardzo korzystne warunki: http://www.renaultfinansowanie.pl/finansowanie/kredyt-na-samochody-uzywane
Obecnie, w związku z rosnącą konkurencją, kredytodawcy muszą dostosować się do wymagań rynku, więc po pierwsze: o wiele łatwiej uzyskać kredyt, po drugie: maleje oprocentowanie – ale w tym wypadku trzeba pamiętać, że niektóre placówki rekompensują je sobie większą prowizją, wiec oba te czynniki trzeba brać pod uwagę. Kolejnym plusem jest fakt, że możemy wziąć kredyt nawet na dziesięcioletnie auto, pod warunkiem, że gdy spłacimy ostatnią ratę, nie będzie starsze niż 14 lat. Okres spłaty możemy rozciągnąć do ośmiu, a w niektórych bankach nawet dziesięciu lat, wówczas rata maleje, chociaż kredyt jest wtedy relatywnie droższy. Oczywiście, im większy wkład własny, tym kredyt jest tańszy.
Procedury przyznawania kredytów – jeszcze kilka lat temu dosyć zawiłe, dziś zostały uproszczone do minimum. Wystarczy dowód lub paszport, prawo jazdy i potwierdzenie dochodu z trzech ostatnich miesięcy. W przypadku kredytu firmowego potrzebny będzie także NIP, Regon, KRS. I już – decyzję dotyczącą przyznania kredytu dostaniemy jeszcze tego samego dnia (niektóre banki chwalą się, że nawet w ciągu 15 minut).
Podpisując umowę kredytu na samochód używany musimy uwzględnić także obowiązkowe ubezpieczenie. Najczęściej dotyczy ono spłaty kredytu przez ubezpieczyciela na wypadek trwałej niezdolności do pracy lub śmierci kredytobiorcy, jak i pokrycie kilkunastu rat, gdyby doszło do nieszczęśliwego wypadku lub choroby skutkującej czasową niezdolnością do pracy. Dobierając ofertę ubezpieczenia komunikacyjnego, warto pamiętać, że gdy wybierzemy tego samego ubezpieczyciela, możemy liczyć na dodatkowe zniżki – warto pertraktować.